aktualności
Benitez: Niewykorzystane możliwości
Na oficjalnej stronie Chelsea Rafael Benitez tłumaczył się z porażki w finale Klubowych Mistrzostw Świata brakiem umiejętności wykorzystania przez jego graczy podbramkowych sytuacji.
Od pierwszych minut Corinthians grało bardzo fizycznie. Brali udział w każdym rajdzie po piłkę, podejmowali każde wyzwanie,biegali po każda drugą piłkę. Kiedy tylko zdobyli swojego gola, przetrzymywali futbolówkę, utrudniając nam nasze działania - rozpoczyna tłumaczenie Rafael Benitez.
Nie byliśmy tym zaskoczeni - widzieliśmy ich wcześniejsze mecze. Dla nich to spotkanie było jak finał Mistrzostw Świata i można to było zobaczyć. Nasi zawodnicy mają dużą jakość, ale niektórzy nie są tak fizyczni.
Można analizować naszą grę, ale stworzyliśmy sobie cztery wyśmienite okazje na gola - to dużo, ale ich bramkarz okazał się najlepszym zawodnikiem na boisku. Wiedzieliśmy, że mamy szansę grając między ich liniami. Mieliśmy posiadanie piłki i wyprowadzaliśmy bardzo dobre kontry, ale porażka to kwestia niewykorzystanych szans - uważa hiszpański trener.
W podstawowej jedenastce w miejsce Oscara zagrał Victor Moses. Jak tłumaczy to nasz szkoleniowiec?
Wiedzieliśmy, że Corinthians ma spore problemy w szerokich obszarach za swoją linia obrony, więc potrzebowaliśmy kogoś, kto ma odpowiednie tempo i zdolność do kreowania szans. Czerwona kartka Cahilla? W powtórkach wygląda to tak, że na nią zasłużył, ale nie sądzę, aby to wówczas zrobio dużą różnicę w grze.
Jeśli chodzi o pozytywy, to wrócę do naszych czterech podbramkowych sytuacji. Normalnie nie ma ich aż tak wiele w meczach finałowych, więc to oznacza bardzo wiele. Kolejnym plusem jest powrót Lamparda na cały mecz, co powinno podnieść jego sprawność. Dla innych to spotkanie będzie dobrym doświadczeniem, wiedzą już jak gra się z silnym zespołem z Ameryki Południowej, na innym kontynencie, w innej atmosferze - ciągnie Benitez.
Fernando miał swoje sytuacje, strzelił gola, choć ze spalonego. W takim meczu jak ten musisz ryzykować offsajd, ponieważ nie stworzysz sobie wiele szans. Wygrywał wiele piłek w powietrzu, był świeży, można było zobaczyć jego poprawę - broni napastnika Hiszpan.
Teraz wracamy do Anglii, gdzie czeka nas mecz z Leeds w Capital One Cup i Aston Villą podczas weekendu. Musimy zachować psychiczną siłę. Musimy być gotowi na kolejne wyzwanie. Kiedy wrócimy, natychmiast zaczniemy przygotowywać się do tych spotkań. Zobaczymy, jacy gracze są dostępni, jak będziemy grać, co musimy zrobić.
W Japonii zagraliśmy dobre spotkanie z Monterrey a dziś walczyliśmy do samego końca. Wciąż jest jeszcze wcześnie, wciąż co tydzień się poprawiamy. Mam nadzieję, że tak będzie w dalszym ciągu i łatwiej przyjdzie nam podtrzymywać zwycięską passę - kończy Rafael Benitez.
Reklama:
Oceń tego newsa:
joval16.12.2012 18:30
Weź pan już nie pitol, bo męczące jest ciągłe czytanie dlaczego nie wygraliśmy kolejnego meczu. Skoro zawsze znamy swoje błędy to dlaczego nie uczymy się ich nie popełniać?
radon16.12.2012 18:21
Według mnie zagraliśmy w ogóle bez żadnego pomysłu. Szkoda, że straciliśmy szansę na ten puchar.
koven16.12.2012 18:02
aliant, dla nas to było coś jak hmm... Sparing z drugoligowcem ? Tak, chyba tak. Przynajmniej w moim mniemaniu. To trofeum w sumie jest bez wartości, jak dla mnie. Zdobyliśmy LM i to się liczy. Teraz pozostaje skupić się na pucharach angielskich, lidze oraz Lidze Europy.
Gdyby Liga Europy poszła pomyślnie możemy powalczyć o Superpuchar czyli mamy do zdobycia jakby nie patrząc 5 pucharów Nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło.
FanatykCFC16.12.2012 18:02
jedyny puchar na ktorym mi zalezało w tym sezonie a tu kicha!a ten smieszny benitez jeszcze takie bzdury gada ze CFC jest słabsz fizycznie od brazylijczykow przeciez my gram w BPL 'trenerze', wstyd mi za niego ze jest trenerem CFC!!
banan212216.12.2012 18:00
"Fernando miał swoje sytuacje, strzelił gola, choć ze spalonego. W takim meczu jak ten musisz ryzykować offsajd, ponieważ nie stworzysz sobie wiele szans. Wygrywał wiele piłek w powietrzu, był świeży, można było zobaczyć jego poprawę - broni napastnika Hiszpan".--- co om pierdol* Torres dziś był tragedią i nawet Ci co w niego wierzyli (tez ja) mogą zapomnieć o powrocie EL NINO
aliant02316.12.2012 17:56
"Dla nich to spotkanie było jak finał Mistrzostw Świata"
A dla nas to co to było?
ashleycole316.12.2012 17:51
''Fernando miał swoje sytuacje, strzelił gola, choć ze spalonego'' - coś a'la 'Fernando strzelił dziś kilka bramek na treningu' ;D
''Normalnie nie ma ich aż tak wiele w meczach finałowych, więc to oznacza bardzo wiele'' - inna sprawa, że żeby wygrać mecz, trzeba takie sytuacja zamieniać na gole !
Karko16.12.2012 17:45
Cóż, widziałem, ze Rafa tak jakby miał łzy w oczach..
Szkoda, że 3 trofeum idzie nam sprzed nosa.