aktualności
Kolejna porażka z The Citizens. CFC 3:5 Man City
Drugi towarzyski mecz z Manchesterem City kończący zmagania w tym sezonie po raz kolejny zakończył się korzystnym rezultatem dla 'The Citizens'. W pierwszym meczu, który rozgrywany był dwa dni temu londyńczycy przegrali 3:4, dziś zaś widzieliśmy o jedną bramkę więcej dla ekipy z błękitnej części Manchesteru.
Mecz kiepsko rozpoczął się dla 'The Blues', bowiem już w 3 minucie spotkania prowadzenie objęli 'Obywatele'. Fatalne zagranie Oscara, które trafiło tuż pod nogi stojącego na 10 metrze Sergio Agueto. W sytuacji jeden na jeden kapitalnie zachował się Henrique Hilario, ale z dobitką Garetha Barry'ego Portugalczyk szans nie miał.
Manchester City jeszcze przed przerwą zdołał podwyższyć. W 29 minucie świetne podanie Davida Silvy wykorzystał Samir Nasri. Francuz pięknym lobem pokonał Hilario.
Przed zejściem do szatni 'The Blues' udało się zdobyć gola, ale arbiter go nie uznał... Oscar dośrodkował z rzutu rożnego, a gola zdobył Fernando Torres, jednak wcześniej usłyszeliśmy gwizdek sędziego, bowiem na boisku mieliśmy dwie piłki.
W 41 minucie uraz doznał Ruben Loftus-Cheek, za którego na boisku pojawił się Paulo Ferreira. Portugalczyk od tej pory grał na pozycji lewego obrońcy, a do pomocy przesunięty został Nathan Ake.
W przerwie w zespole Rafaela Beniteza nastąpiła jedna zmiana. Henrique Hilario został zmieniony przez Petra Cecha. Natomiast tuż po wznowieniu gry londyńczycy zmniejszyli rozmiary porażki. Gola na 1:2 zdobył Ramires.
Jednak Manchester City nie pozwolił Chelsea doprowadzić do remisu i już w 54 minucie swoje trafienie zanotował James Milner, który pojawił się na boisku od początku drugiej połowy. Kilka minut później trzeciej zmiany dokonał Benitez, który zdjął z boiska Luiza, a wprowadził Matę. Od tej pory parę środkowych obrońców tworzyli Christensen i Ake.
5 minut później nastąpiła już ostatnia zmiana w szeregach CFC. Oscara zmienił Benayoun. Chwilę po zmianie 'The Blues' po raz kolejny zmniejszyli straty. Po raz kolejny zrobił to Ramires. Po akcji stworzonej przez Matę i Torresa swojego drugiego gola zanotował właśnie Brazylijczyk.
W ostatnich 20 minutach zobaczyliśmy jeszcze trzy bramki. Zawodnicy obu ekip zdobywali je na zmianę. W 73 minucie błąd obrony wykorzystali gracze City i na 2:4 podwyższył Samir Nasri.
Wprawdzie Chelsea próbowała jeszcze odrabiać straty, co pokazała bramka rezerwowego Juana Maty, ale wszelkie nadzieje w 84 minucie pogrzebał Edin Dzeko, ustalając wynik spotkania na 3:5.
Chelsea (4-4-2): Hilario (Cech h/t); Azpilicueta, Christensen, David Luiz (Mata 60'), Ake; Ramires, Loftus-Cheek (Ferreira 41'), Mikel Obi, Oscar (Benayoun 65'); Torres (c), Ba.
Gole Ramires 45' i 68, Mata 82'
Manchester City (4-2-3-1): Hart; Zabaleta (Maicon h/t), Kompany (c) (Lescott h/t), Boyata, Kolarov; Barry, Yaya Toure (Rodwell h/t); Silva (Milner h/t), Nasri, Aguero (Razak h/t); Tevez (Dzeko h/t).
Gole Barry 3', Nasri 29' i 73', Milner 54', Dzeko 84'
Widzów 39,462
Reklama:
Oceń tego newsa:
radon26.05.2013 08:07
Pierwsza stracona bramka to katastrofa. Jednak młodemu obrońca takie coś może się jeszcze przytrafić. Mam nadzieję, że za parę lat nasi zawodnicy poczynią zauważalny postęp. Szkoda, że znów przegrywamy, a przede wszystkim w dwóch meczach tracimy, aż 9 goli.
Krzysiek CFC26.05.2013 07:31
Szkoda Loftusa...naprawdę fajnie grał. Wynik nie zachwyca, ale grali w składzie dość eksperymentalnym hehe. Obrona Christiansen-Ake nie może dać pewności gry na 0 z tyłu xd
BlueWojteK26.05.2013 04:11
Powiem Wam, że Petr Cech kiepsko się zachował przy wszystkich 3 golach :/